JEZUS on the street #75 / JEZUS is looking for you. A homeless person helps a homeless person. Can I do it?

JEZUS on the street #75 / JEZUS is looking for you. A homeless person helps a homeless person. Can I do it?

Two homeless men first go to church together, then the one helps the other at the crucial moment when the one should be found to change his life, because his health is threatened, his life is threatened, he is discharged from the hospital with a life-threatening condition. When we eat lunch together at home, baking waffles, I keep waiting for a call, from this homeless boy, to find the other guy. He makes an appointment with him at 13: 00 by the dumpster, but he is not there. Finally at 15: 00 I get a phone call – Here he is, he came, come quickly.  I get in the car and drive to the dumpster, do you have such appointments? They are sometimes decisive.

He in a ski suit, because he is sleeping somewhere under the some balcony. It’s snowing, it’s winter, January, and he’s sleeping in that ski suit under someone’s balcony outside. Now he is standing with a baby carriage, in which he has everything. from cans to candles, all sorts of metal junk, which he wants to sell again to have money for alcohol.

And there is this conversation, the second dumpster – Do you want to live like this, after all, you can change everything. The Holy Spirit is already working in you. We prayed, but we need your decision, a radical one, whether you want to leave all that you have here. And the word falls – Yes, but I can not do it alone. And then the assurance falls, you will not be alone. Jesus, your Best Friend, will always be with you, you will not be alone. The next day after this decisive conversation we have a meeting in a pub for 10 people. The boy gets a cross and in a moment moves to a new place, never to return to that cart with that garbage again, to change his life with God and with people. He carried out the homeless man, helped him at the decisive moment. He found him. 

May Jesus be glorified in this person who searched, who found and in the one who changed his life. Why did one help the other? This always remains a mystery of the heart, after all, they drank together and were homeless, fought, quarreled, but they also went to Mass together. Why did he help? Maybe, because he once got help too, because of a black eye and sitting in the hospital, or maybe there was just that moment, he wanted to help, so that the other would live?  Why? It is always a mystery of the heart of man, but also of God. However, he came out of all his prejudices, out of all his bad moments. And simply helped him. Am I able to do that? Homeless people can help each other. Can I help them?

Testimony by Ania Wyrzykowska, 17.01.2018

Translation by Paweł Zawal

JEZUS na ulicy #75 / JEZUS Cię szuka. Bezdomny bezdomnemu pomaga, a ja ?

Bezdomny z bezdomnym najpierw chodzą razem do kościoła, potem ten jeden drugiemu pomaga w decydującym momencie, kiedy ten powinien się znaleźć, żeby zmienić życie, bo jego stan zdrowia jest zagrożony, życie jest zagrożone, wypisywany ze szpitala, jako stan zagrażający życiu. Kiedy jemy wspólnie obiad w domu, pieczemy gofry, cały czas czekam na telefon, od tego bezdomnego chłopaka, żeby znalazł tego drugiego. Umawia się z nim o 13: 00 przy śmietniku, ale go nie ma. W końcu o 15: 00 dostaję telefon- Jest, przyszedł, przyjeżdżaj szybko.  Wsiadam w samochód i jadę pod śmietnik, macie takie spotkania? Bywają decydujący.

On w kombinezonie narciarskim, bo śpi gdzieś pod balkonem kogoś. Jest śnieg, jest zima, styczeń, a on śpi w tym kombinezonie narciarskim pod czyimś balkonem na dworzu. Teraz stoi z wózkiem dziecięcym, w którym ma wszystko. od puszek po świeczki, najróżniejsze rzeczy metalowe, który chce znowu sprzedać, żeby mieć znowu dalej na alkohol.

I jest ta rozmowa, drugi śmietnik – Czy ty chcesz tak żyć, przecież możesz zmienić wszystko . Duch święty w tobie już działa. Modliliśmy się, ale potrzebna jest twoja decyzja taka radykalna czy chcesz zostawić to wszystko, co tu masz. I pada słowo- Tak, ale sam nie dam rady. I wtedy pada zapewnienie, nie będziesz sam. Jezus Najlepszy Przyjaciel będzie z tobą zawsze, nie będziesz sam. Następnego dnia po tej decydującej rozmowie mamy spotkanie w knajpie na 10 osób. Chłopak dostaje krzyż i za chwilę rusza w nowe miejsce, aby już nigdy nie wrócić do tego wózka z tymi śmieciami, aby zmienić swoje życie z Bogiem i z ludźmi. Bezdomny przeprowadził bezdomnego, pomógł mu w decydującej chwili. Znalazł go.  

Niech Jezu będzie uwielbiony w tej osobie, która szukała, która znalazła i w tej, która zmieniła swoje życie.  Dlaczego jeden drugiemu pomógł? To zawsze pozostaje tajemnicą serca, przecież razem pili i byli bezdomni, bili się, kłócili się, ale razem też jeździli na mszę świętą. Dlaczego pomógł? Może, dlatego, że kiedyś dostał też pomoc, za oko podbite i siedzenie w szpitalu, a może po prostu był ten moment, chciał pomóc, aby ten drugi żył.  Dlaczego? Jest zawsze tajemnicą serca człowieka, ale też Boga. Wyszedł jednak ze swoich wszystkich uprzedzeń, ze wszystkich złych chwil. i po prostu mu pomógł. Czy ja tak potrafię?  Bezdomny bezdomnemu, a ja?

świadectwo Ania Wyrzykowska, 17.01.2018