Jesus on the street # 62/ Return of the prodigal son
Quickly bring out the finest robe we have and put it on him. Place a ring on his finger and sandals on his feet. Then bring the fatted calf and kill it, and let us celebrate with a feast. For this son of mine was dead and has come back to life. He was lost, and now he has been found.’ And they began to celebrate.’ – This is the Gospel of St. Luke chapter 15 Parable of the Prodigal Son. The son returns.
I will admit that when I meet a person who meets God and I want to return to Him and he goes to confession, sometimes it is a difficult moment. You have to prepare, and sometimes time is short.
There was such a meeting, a big retreat, and a man says to me – I have not been 30 years to confession, how do I do it – he asks me. – Wait, wait, – I reply – We will find you a suitable priest and you will also say that you have not been for so long and now want to return to the Father’s house. I will now pray for you and ask many people to pray for you now. The priest was found and the man, both of them moved, and prepared went to confession. When he walked away from this confession, his face brightened, he started jumping! I reached him and asked – And how was it? And he shouts with joy – I received absolution!
We all started jumping. People standing, next to him, who were praying for him started jumping in the hall! How many people jumped for joy, because this son was found! We started jumping and praising God for his confession! Did you ever rejoice so much for someone’s confession? It was 30 years without God!!!
Another person. I’ve met a man who spent the night on the street, someone brought him to church, we prayed, there was an adoration. The man is preparing for confession and goes. When he came back from it, I say to him – You know what? I’ll give you a cake, I’ll bake you a yeast cake especially for you, so that you can celebrate this moment, to remember it, this confession after 40 years. You’ll treat yourself together with your colleagues. It’s on this occasion that we will celebrate!
The man got coffee and two trays of freshly baked homemade yeast cakes so that he could share with everyone at the homeless shelter! So that he can celebrate this moment of coming to God the Father.
A woman comes in full of anxiety. She wants to change her life. Someone called me, and a homeless woman comes to the church with all her belongings, two bags, she has nothing to live on. She comes to the church wants to confess. We go first to adoration, and find a priest. She says – See? It’s all but impossible, I wanted to confess, and the priest is already there. On a piece of paper she has written down everything she wanted to confess to God in confession, She is prepared. She goes to confession, I pray for her. When she comes out her face brightens. We go in front of the altar and start praying. She is beaming all over. We start praying in tongues. She asks – What is this prayer? – It’s a prayer with angels – and she immediately knows what it’s about. She also starts praying and singing. Later, with all her belongings, that is, these two bags, we go to the train station and she gets on a train to start a new life.
Another man is standing in the square, people are turning around, and he shouts loudly – This confession I will not forget for the rest of my life, it changed my life!
Have you ever been so happy and shouted such things in the square between people? Were you so happy about your confession?
A young homeless boy comes out of confession and says out loud in church – I heard, the priest told me. JESUS is my Best Friend! JESUS is my Best Friend. – He says this with such joy and such conviction like he has just met Him in this sacrament of confession. He sits down in the pew, we sit together side by side in the church, and in a moment there will be a Mass. And he keeps repeating in the pew – JESUS is my Greatest Friend, the Best! So many years I have not been to confession! In a moment Mass begins and the organist begins to play Barka, the Lord once stood on the river bank, and the boy says:
– How did he know? It’s a gift! This is my favorite song. Do you remember how we prayed together by the dumpster and sang it? JESUS is my Best Friend, after all HE knows it all.
What a joy it is to be able to rejoice like that, to be able to bake that cake and rejoice at every confession. Rejoice with someone when they go to confession after so many years, when they return to DAD. Make a feast, bake something, take a leap, go for a good cake, buy a cake, do something that this person may never have experienced. Have a feast! Have fun and enjoy! Because this son was dead and came to life, lost and found. Such joy! You have to experience it together. May JESUS be glorified in all those who can experience this.
May JESUS be glorified for this joy! Be glorified, Lord, in all those who will read this, and in those who will rejoice in every Confession and every person they bring to Confession and celebrate together afterwards. Be glorified Lord May there be much rejoicing over this. Amen
Testimony by Ania Wyrzykowska, 26.03.2020
Translation by Paweł Zawal
Jezus na ulicy # 62 Powrót syna marnotrawnego
Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go. Dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone ciele i zabijcie. Będziemy ucztować i bawić, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył zaginął, a odnalazł się i zaczęli się bawić. To Ewangelia Świętego Łukasza rozdział 15 Przypowieść o synu marnotrawnym. Syn wraca.
Przyznam się, że kiedy spotykam osobę, która spotyka Boga i chcę do Niego wrócić i idzie ona do spowiedzi, czasami jest to trudny moment. Trzeba się przygotować, a czasami czasu jest mało.
Było takie spotkanie, rekolekcje duże i mężczyzna mówi do mnie – Nie byłem 30 lat u spowiedzi, jak mam to zrobić pyta się mnie. – Poczekaj, poczekaj – odpowiadam – znajdziemy ci odpowiedniego księdza i powiesz też, że tak długo nie byłaś i chcesz teraz wrócić do domu Ojca. Ja będę się teraz za tobą modlić i poproszę wiele osób, żeby się za ciebie teraz modliły. Ksiądz się znalazł i mężczyzna cały poruszony, przygotowany poszedł do spowiedzi. Kiedy on odszedł od tej spowiedzi, jego twarz jaśniała, zaczął skakać! Dobiegłam do niego i pytam – I jak? A on krzyczy z radością -Otrzymałem rozgrzeszenie!
Zaczęliśmy skakać wszyscy. Ludzie stojący, obok, którzy się modlili za niego zaczęli skakać na hali! Ileś osób skakało z radości, bo ten syn odnalazł się! Zaczęliśmy skakać i wielbić Boga za jego spowiedź! Czy cieszyłeś się kiedyś tak z czyjejś spowiedzi, to było 30 lat bez Boga!!!
Inna osoba. Spotkany mężczyzna, który nocował na ulicy, spotkaliśmy się, ktoś przyprowadził go do kościoła, modlimy się, jest adoracja. Mężczyzna przygotowuje się do spowiedzi i poszedł. Kiedy od niej wrócił mówię do niego – Wiesz, co dam ci ciasto, upiekę specjalnie drożdżówkę, żebyś mógł świętować ten moment żebyś go zapamiętał, tę spowiedź po 40 latach Poczęstujesz się razem z kolegami to właśnie z tej okazji będziemy świętować!
Mężczyzna dostał kawę i dwie blaszki świeżo upieczonej domowej drożdżówki, żeby ze wszystkimi mógł się w schronisku dla bezdomnych podzielić się! Aby mógł świętować ten moment przyjścia do Boga Ojca.
Przychodzi kobieta pełna obaw. Chce zmienić swoje życie. Ktoś do mnie zadzwonił, i pod kościół przychodzi bezdomna kobieta z całym swoim dobytkiem, dwie torby, nie ma, za co utrzymać się. Przychodzi do kościoła chce się wyspowiadać. Idziemy najpierw na adorację, a ksiądz sam się znajduje. Ona mówi -zobacz to aż niemożliwe, chciałam się wyspowiadać, a tu po prostu ksiądz już jest. Na kartce ma spisane wszystko, co chciała wyznać Bogu w spowiedzi, Jest przygotowana. Ona idzie do spowiedzi, ja się modlę za nią. Kiedy wychodzi jej twarz jaśnieje. Idziemy przed ołtarz i zaczynamy się modlić. Ona cała promienieje. Zaczynamy się modlić w językach,. Ona się pyta – co to za modlitwa? – To modlitwa z aniołami, a ona od razu wie, o co chodzi. Też zaczyna się modlić i śpiewać. Później z całymi jej dobytkiem, czyli z tymi dwoma torbami jedziemy na dworzec pkp i wsiada w pociąg, aby rozpocząć nowe życie.
Inny mężczyzna stoi na placu, ludzie się kręcą, a on krzyczy głośno – Tej spowiedzi nie zapomnę do końca życia, ona zmieniła moje życie, ona zmieniła moje życie.
Czy kiedyś cieszyłeś się tak i wykrzykiwałeś takie rzeczy na placu pomiędzy ludźmi? Czy tak się cieszyłeś ze swojej spowiedzi?
Młody bezdomny chłopak wychodzi ze spowiedzi i mówi na głos w kościele – Usłyszałem, ksiądz mi powiedział. JEZUS jest moim Najlepszym Przyjacielem! JEZUS jest moim Najlepszym Przyjacielem. Mówi to z taką radością i takim przekonaniem, że właśnie Go spotkał w tym sakramencie spowiedzi. Siada do ławki, siedzimy razem obok siebie w kościele, a za chwilę będzie msza święta. A on ciągle w ławce powtarza – JEZUS jest moim Największym Przyjacielem, Najlepszym! Tyle lat nie było u spowiedzi! Za chwilę zaczyna się msza święta i organista zaczyna grać Barkę, Pan kiedyś stanął na brzegu, a chłopak mówi
– Skąd on wiedział, przecież to prezent! To moja ulubiona pieśń. Pamiętasz jak modliliśmy się razem przy śmietniku i ją śpiewaliśmy? JEZUS jest moim Najlepszym Przyjacielem, przecież ON to wszystko wie.
Cóż to za radość, móc się tak cieszyć, móc piec to ciasto i cieszyć się z każdej spowiedzi. Uciesz się z kimś, kiedy ktoś po tylu latach pójdzie do spowiedzi, kiedy wróci do OJCA. Zrób ucztę, upiecz coś, zacznij skakać, idź na dobre ciasto, kup tort, zrób coś, czego ta osoba może nigdy nie doświadczyła. Wypraw ucztę! Baw się i ciesz się! Bo ten syn był umarły a ożył, zaginął a odnalazł się. Taka radość! Trzeba to przeżyć razem. Niech Jezus będzie uwielbiony w tych wszystkich, którzy mogą doświadczać tego.
Niech JEZUS będzie uwielbiony za tą radość! Bądź Panie uwielbiony w tych wszystkich, którzy będą to czytali, i w tych, którzy będą się cieszyli z każdej spowiedzi i z każdej osoby którą doprowadzą do Spowiedzi I razem będą później świętować. Bądź Panie uwielbiony Niech będzie wiele radości z tego powodu. Amen
świadectwo Ania Wyrzykowska, 26.03.2020