JESUS on the street # 13 / Nobody
It is early in the morning, we are waiting for the opening of the addiction therapy clinic to get to the hospital later, to the emergency room. We wanted to be the first because no procedures helped, no offices and we decided to do it ourselves, the way we knew how, the way we wanted.
The lady opens the door, the addiction therapy reception opens. The lady opens her computer, starts to write down – first name, surname, please – the man finds it difficult to write, his hands are still frozen, after all we came straight from outside, he slept outside, it was 3 degrees that night. The lady asks – your name and surname? and you – she turns to me – who are you? I look at her and say, well, nobody. And somehow the word nobody made me feel good. I say to the man – You see a nobody brought you, it’s good to be nobody.
May Jesus be glorified in this lady who showed so much heart in this counselling centre, who welcomed us so that we could warm up before the opening, who allowed it, who allowed us to wait for the opening and be inside. Glory to Jesus in this person, and in all that warmth she showed us.
Testimony by Ania Wyrzykowska / 21.09.2021
Translation by Paweł Zawal
JEZUS na ulicy # 13 / Nikt
Jest wcześnie rano, czekamy na otwarcie poradni terapii uzależnień, aby później dostać się do szpitala, do izby przyjęć. Chcieliśmy być piersi, ponieważ żadne procedury nie pomogły, żadne urzędy i postanowiliśmy zrobić to sami, tak jak potrafiliśmy, tak jak chcieliśmy.
Pani otwiera drzwi, recepcja terapii uzależnień się otwiera. Pani otwiera swój komputer, zaczyna spisywać- imię nazwisko proszę – mężczyźnie trudno jest pisać, ma ręce zmarznięte jeszcze, przecież przyjechaliśmy prosto z dworu, spał na dworzu, tej nocy było 3 stopnie. Pani się pyta – imię i nazwisko, a pani?, kim pani jest dla pana? Patrzę się i mówię, no nikim. I tak mi się jakoś dobrze zrobiło z tym słowem nikt. Mówię do mężczyzny – Widzisz nikt cię przywiózł, dobrze być nikim.
Niech Jezus będzie uwielbiony w tej pani, która okazała tyle serca w tej poradni, która przyjęła nas, że mogliśmy się rozgrzać przed otwarciem, która pozwoliła na to, która nam pozwoliła czekać na otwarcie i być w środku. Niech Jezus będzie uwielbiony w tej osobie, i w tym wszystkim, w tym cieple, które nam okazała.
świadectwo Ania Wyrzykowska / 21.09.2021