Trzy tygodnie owieczki
Co może się stać przez równo trzy tygodnie? Czasami jest jakby czas się zatrzymał, a czasami wydarza się splot wydarzeń niemożliwych. Trzy tygodnie temu, w poniedziałek 8 lutego trzech bezdomnych wsiadło do pociągu, aby zacząć na nowo swoje życie z Bogiem i ludźmi. Zanim wsiedli powiedzieli tylko jedno słowo – CHCĘ, każdy osobiście, bo to bardzo osobista decyzja! We wtorek o szóstej rano wysiedli z pociągu i ruszyliśmy w nową drogę. Po co oni tu przyjechali? Dlaczego właśnie tu? Lepiej żeby zostali tam gdzie byli? Ileś zadawanych trudnych pytań!
Ktoś kupił Pisma Święte, ktoś kupił buty, dzwoniono aż wydzwoniono pracę, ktoś robił ozdobne jajka na Wielkanoc jako jałmużna wielkopostna na rzecz ubogich owieczek, ktoś dał samochód i zawiózł na badania i podpisanie umowy o pracę, ktoś załatwił obiad a drugi dowiózł ten obiad na ciepło do pracy w całkiem innym mieście „wyczyn alpejski”, ktoś dał pracę za nocleg, ktoś dzielił się i dowoził jedzenie gdy tylko brakowało i towarzyszył w poszukaniu noclegu, ktoś zebrał pieniądze na noclegi.
A Bóg błogosławił!
Ktoś i ktoś, i ktoś.. Ktoś to konkretni ludzie, bo miłość to konkret, Bóg też kocha nas konkretnie i osobiście.
Gdzieś w jednej z rozmów padł warunek – Podpiszemy z wami umowę na najem, ale dopiero po notariuszu, gdybyście nie płacili jaki wpiszemy adres, aby was eksmitować? macie rodziny ? – To chyba już tylko na cmentarz odpowiedziała jedna z osób.
Trzy osoby po trzech tygodniach spotkały Jezusa, modlą się, mieszkają w pięknym miejscu i już pracują. Trzy osoby.To jakby uratowana jedna osoba na tydzień! Ale to nie maraton, to Bóg znajduje czas i miejsce i szuka owieczek dając zielone światło do działania! Bóg czyni różne cuda miłości, Największym z nich jest to, że Bóg wyznaje miłość grzesznikowi, nie czekając aż on się nawróci, aż się pozbiera, ale czyni to od razu jak się tylko z nim spotka.
Dzwoni telefon młody nieznany chłopak, trzech wspólników z którymi robił interesy powiesiło się, on poszedł siedzieć do więzienia, kiedy stamtąd wyszedł stwierdził – Boga nie ma. Co zrobić?
– Wiesz rozmawiałam o tobie, jak siedziałeś w więzieniu i tam, się nawróciłeś! Mówię mu, że ja znam takich co Boga w więzieniu znaleźli. Zobaczymy co dalej. Oddałam to Jezusowi i dałam telefon zobaczymy.
– Jezus ma cały czas ten sam numer? – odpisuje Marek od naszej ikony św. Marii Magdaleny
– Dzięki składam Bogu i wszystkim, którzy się ode mnie nie odwrócili, bo sam bym nie dał chyba rady. – napisał po trzech tygodniach jeden z trojaczków znalezionych na ulicy 8 lutego.
Wydarzyło się naprawdę, 08-09.02.2021/ 01-02.03.2021/ 04.03.2021/ania
1 Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 2 Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». 3 Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: 4 «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? 5 A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona 6 i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. 7 Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. / Łk 15, 1-7
Jezus niech będzie uwielbiony!
Maryja niech będzie pochwalona!