God’s signs #63 / The fasting of trust.

God’s signs #63 / The fasting of trust.

Ania: Today such a thought came to me that we should record a testimony about fasting. Do you remember when we had a trust fast?

Wojtek: I remember it

Ania: We fasted before the Marian feast, before Mother of God of the Candlemas, 14 days before we had a trust fast.

Wojtek: The whole two weeks

Ania: The fast was that at that moment we took up well we will pray intensely for the intention of the Work of Evangelization of the Poor and Afflicted, but let’s do it from today we will fast. And the fast of trust is that at this point we decided that no shopping was allowed, only what we have we will eat and God will take care of us. Jesus we trust you, we don’t shop, you feed us, we trust you and we fast, what you want to give us so it will be. And we will pray, increase our faith. And remember those two weeks, what was happening? Every now and then there was a phone call – you want a cake, because I just baked, I just have too much soup, you went to your parents also brought potatoes, pumpkin, eggs, pickled cucumbers, every now and then someone brought something. I most remember your word as you said, we on this fast of trust will get fat

Wojtek : You can get fat

Ania; We felt as if not fasting – what kind of fasting is this, if we here just swimming in every kind of food, without shopping? The best thing about it all was that no one but us and GOD knew that we undertook such a fast, none of our friends, nor either of our parents, no one knew that we had such an intention and that we decided to trust GOD so much that we wanted to rely only on HIM, and no one knew about it. As there was only a phone call – you want potatoes, we had too much brought to us, you remember how we laughed that they were bringing us potatoes, that there will probably be something again in a while. And again I have too much dough, do you want some?

Wojtek: Do you want a yeast cake?

Ania: And we laughed, now every day there is something, and yet no one knew that we were fasting, that we offer to the Lord God the fast of trust, that is, Lord take care of us. And we that we undertook this fast, it was a great joy this fast, because there is nothing like the Lord God to trust. It was before the Marian feast, so through Mary that we did it. Unforgettable moments, a fast of trust. If you haven’t had a fast like this, you’ve never fasted like this, we highly recommend it, because it will indeed be a fast of many surprises, joy, and the kind of love you can experience from God, that He really can take care of everything, that He knows He will send people and it will happen. Once you experience something like this then you already know that God really doesn’t just can count hair on your head, but will take care of what’s in your plate, because everything belongs to HIM!  But there was joy in this fast of trust of ours, and then there was celebration. There was celebration all the way through. Be glorified, Lord!

Testimony by Ania Wyrzykowska, Wojtek Wyrzykowski, 22.02.2022

Translation by Paweł Zawal

Boże znaki #63 / Post zaufania

Ania: Dzisiaj przyszła do mnie taka myśl żebyśmy nagrali świadectwo o poście. Pamiętasz jak mieliśmy post zaufania?

Wojtek: Pamiętam to

Ania: Pościliśmy przed świętem maryjnym, przed Matki Bożej Gromnicznej, 14 dni przed mieliśmy post zaufania.

Wojtek: Całe dwa tygodnie

Ania: Post polegał na tym, że tym momencie podjęliśmy no dobrze będziemy się modlili intensywnie w intencji Dzieła Ewangelizacji Ubogich i Strapionych, ale zróbmy to od dzisiaj będziemy pościć. A post zaufania to jest taki post, że w tym momencie postanowiliśmy, że nie wolno było robić żadnych zakupów, tylko to, co mamy będziemy jedli i Bóg będzie o nas dbał. Jezu Tobie ufamy, nie robimy zakupów, Ty nas karmisz, Tobie ufamy i pościmy, to co nam chcesz dać tak będzie. I będziemy się modlić, zwiększać swoją wiarę. I pamiętasz te dwa tygodnie, co się działo? Co rusz był jakiś telefon – chcecie ciastko, bo właśnie upiekłam, właśn ie mam za dużo zupy, pojechałeś do rodziców przywiozłeś też ziemniaki, dynię jajka, ogórki kiszone, co chwilę ktoś coś przynosił. Ja najbardziej pamiętam twoje słowo jak powiedziałeś, my na tym poście zaufania przytyjemy

Wojtek : Można przytyć

Ania; I my żeśmy się czuli tak poszcząc, że mówimy, co to za post, jak my tu po prostu pływamy we wszystko, nie chodząc w ogólne po zakupy. Najlepsze było w tym wszystkim to, że nikt oprócz nas i BOGA nie wiedział o tym, że podjęliśmy taki post, nikt ze znajomych, ani jedni i drudzy rodzice, nikt nie wiedział, że mamy taką intencję i że postanowiliśmy tak Panu Bogi zaufać, że chcemy polegać tylko na NIM i nikt o tym nie wiedział. Jak był tylko telefon – chcecie ziemniaki, mamy za dużo właśnie nam przywieźli, pamiętasz jak żeśmy się śmieli, że nam ziemniaki dowożą, że pewnie za chwilę coś znowu będzie. I znowu mam za dużo ciasta chcecie?

Wojtek: chcecie drożdżówkę?

Ania: A my żeśmy się śmieli nie teraz codziennie coś jest, a przecież nikt nie wiedział, że myh trwamy, że my ofiarowujemy Panu Bogu post zaufania, czyli Panie zadbaj o nas. A my żeśmy na tym wyszli na tym poście, to była wielka radość ten post, bo nie ma to jak Panu Bogu zaufać. Było to przed świętem maryjnym, więc przez Maryję, żeśmy to robili. Niezapomniane chwile, post zaufania. Jeśli nie miałeś takiego postu, nigdy tak nie pościłeś, gorąco polecamy, bo rzeczywiście będzie to post wielu niespodzianek, radości, i takiej miłości, której można doświadczyć od Boga, że ON naprawdę potrafi zadbać o wszystko, że ON wie, że przyśle ludzi i to się wydarzy. Kiedy już czegoś takiego doświadczysz to już wiesz, że Bóg naprawdę nie tylko0 włosy liczy, ale zadba o to, co w talerzu, bo wszystko do NIEGO należy!  Ale była radość z tego naszego postu zaufania, a potem było świętowanie. Przez cały czas było świętowanie. Bądź Panie uwielbiony!

świadectwo Ania Wyrzykowska, Wojtek Wyrzykowski, 22.02.2022