JESUS on the street #104 / Family is important. I go to thank God, nothing can stop me

JESUS on the street #104 / Family is important. I go to thank God, nothing can stop me

The phone rings. The man is loud and spirited, joyful.  He shouts into the receiver

– I have to go to the city right away, I have to go to the city. Nothing can stop me, but I’m happy I have to say it. I have to thank God, nothing can stop me, nothing can stop me.

– But what happened? – I ask

– I talked to my family and what a wonderful feeling. I wanted to change my life and invite my daughter here, and you know what I found out today that I just had a grandchild a week ago. I am a real grandfather. I have someone to live for. God exists, I call the priest right away.

– Call, you will soon cry together – I say

Two weeks. Two weeks ago the phone rang. One boy called that he wanted to change his life, at the railway station he just met another, and they both got on the train and went to a new life. And after the second week such a phone call! When he got on the train he only knew that he wanted to change his life for his daughter, he didn’t know that being sober and no longer homeless, because he found a job and had a place to live, and suddenly he found out this news, he became a grandfather. It’s as if God found him and gave him this joy, he found himself and found a family, he has something to live for. It’s amazing to hear such news on the phone as love spreads. How God gives more and more when we are with HIM about making decisions that we want to be HIM, that we want to change life and we find each other and come out of the darkness.  The man was so happy to learn that he had become a real grandfather, and to make it happen another homeless man helped him, invited him to get on the train. Strange are these stories, strange how God works and how He brings people out of darkness into the light and towards LOVE.  Jesus be glorified for this phone call, for this man, for his family, for his daughter and for his grandson

Testimony by Ania Wyrzykowska, 21.01.2021

Translation by Paweł Zawal

JEZUS na ulicy #104 / Rodzina jest ważna. Idę podziękować Bogu, nic mnie nie powstrzyma

Dzwoni telefon. Mężczyzna jest głośny i nakręcony, radosny.  Wykrzykuje w słuchawkę

– Muszę zaraz iść na miasto, muszę iść na miasto. Nic mnie nie powstrzyma, ale się cieszę muszę to powiedzieć. Muszę podziękować Bogu, nic nie nie powstrzyma, nic nie nie zatrzyma.

– Ale co, ale co ? – pytam

– Rozmawiałem z rodziną i jakie to cudowne uczucie. Chciałem odmienić swoje życie i zaprosić tutaj córkę, a wiesz, co dowiedziałem się dzisiaj, że właśnie tydzień temu urodził mi się wnuk. Jestem prawdziwym dziadkiem. Mam, dla kogo zyć. Bóg istnieje, zaraz dzwonię do księdza.

– Dzwoń, zaraz będziecie razem płakać – mówię

Dwa tygodnie. Dwa tygodnie temu zadzownił telefon. Dzwonił jeden chłopak, że chce zmienić życie, na dwrorcu spotkał drugiego właśnie, i obaj wsiedli do pociągu i pojechali na nowe zycie. A po drugim tygodniu taki telefon! Kiedy wsiadał do pociągu to wiedział tylko , że chce zmienić życie dla córki, nie wiedział, że będąc trzeżwym i nie będąc już bezdomnym, bo znalazł pracę i miał gdzie mieszkać, i nagle dowiedział się o tej wiaodmości, został dziadkiem. To tak jakby Bóg znalazł go i dał mu tę radość, on się znalazł i znalazł rodzinę, ma, po co żyć. To niezwykłe słyszeć w telefonie takie wiadomości jak miłość się rozprzestrzenia. Jak Bóg daje coraz więcej, gdy z NIM jesteśmy o podejmujemy decyzje, że chcemy być NIM, że chcemy zmienić życie i się odnajdujemy i wychodzimy z ciemności.  TAk się mężczyzna cieszył, że dowiedział się, że został prawdziwym dziadkiem, a żeby to się stało to inny bezdomny mu pomógł, zaprosił go aby wsiadł do pociągu. Przedziwne są te historie, przedziwnie jak Bóg działa i jak wyporowadza ludzi z mroku na światło i ku MIŁOSCI.  Jezus niech będzxie uwielbiony za tą rozmowę telefoniczną, za tego mężczyznę, za jego rodzinę, za córkę i za wnuka

świadectwo Ania Wyrzykowska, 21.01.2021