GOD’S SIGNS #57/ 'Go outside the store’, she heard and went. The Holy Spirit sends
Ania; Hallelujah Ewelina, I’m calling you because the testimony you said at the Thursday meeting, I would like more people to hear,. because it touched me a lot, because you felt that you should go to the store. What was it like?
Ewelina; Yes, I mean in general I wanted to go for a walk and I’m thinking well I’ll go to the store, but on the other hand I’m thinking, well why should I go to the store, well all in all I have everything at home, so why should I go there? Well, but that’s the feeling I had all the time, go to the store. I think well I’m actually going for a walk, so I won’t go. Well, but I go and I feel all the time that I should go to that store, so I went. But as I was approaching this store, I saw a man sitting in front of the store and collecting money. I was almost already entering this store and I say to him like this – Is there something I can buy you? And he says to me – that he would like two tomato soups. So I went into that store, bought him the soups he wanted, bought him some more small thing. And on my way out I go up to him, I gave him a Mary and I say to him – look I’ll give you a Mary this is the Mother of Jesus, and he, he says he knows that he believes in God. And I say to him …
Ania; Because it should be added that you live in Scotland and he was Scottish!
Ewelina; Yes, and that, he was Scottish! So I say to him – Do you know that I was sent here to this store by the Lord Jesus? He sent me here to you today, because I felt such a need to come here. Well, and we started talking there, we grabbed each other’s hands, he had really warm hands, he looked at me with such kindness, with such peace. I say to him – I bless you in the Name of the Father and the Son and the Holy Spirit, and I made a cross on his forehead. And we took each other’s hands and it was so touching, he looked at me with such love. Well, and I felt the same. I felt such kindness and love in my heart, well we talked for a while more, I said goodbye to him and left. It was so touching for me, I felt such joy that the Lord Jesus sent me here.
Ania; But you just felt sent? Did you feel sent there…? Because you met this man, that is, it didn’t take long before it became clear why you were supposed to go there.
Ewelina; Yes, yes, it was such an urge. Sometimes I go for a walk and go to that store, but then I didn’t even have much to go for, but I had this urge to go to that store after all, and when I saw that man I already knew why I had to go there.
Ania; And did you always do that? In the sense that when you met a person, such a person at the store in need of some help, you always prayed like that?
Ewelina; Not really, no! If you met a person in need, you went to buy something for them or gave them a few pennies and left. And that was all, and it was just really just to push back, so I’ll do something so that I don’t have a guilty conscience, because this person needs help. But I never really gave that kind of warmth or that kind of help, to the man, to at least grab those, hands, so that he could feel that, love, because in that man, you could really see his emotion.
Ania; Well for some reason he was sitting there at that store and crying out for help, it wasn’t just crying out for food, it was crying out for help really, wasn’t it?
Ewelina; Yes, that’s right, it was a cry for love in my opinion, because what I saw in that man’s eyes, that kindness of his and how we held hands, how you could feel love, just from people who love you can feel love.
Ania; So you could say that the Holy Spirit came during your meeting and prayer.
Ewelina; Yes, yes for sure the Holy Spirit was there…It was so touching and warm.
Ania; Well, you see, you once gave a homeless person a card, and now it turns out that some people think that in Scotland people don’t stand in front of stores, or that there are no people in need, and here it turns out that you can meet them everywhere, if you have an open heart.
Ewelina; Exactly so, and praise the Lord that I could meet this man,
Ania; Praise the Lord that he sends and helps meet people, gives a heart and lives in them,
Ewelina; That’s right, Jesus is great! Praise the Lord!
Testimony by Ewelina Bartoszewicz, Ania Wyrzykowska, 20.01.2022
Translation by Paweł Zawal
BOŻE ZNAKI #57/ Idź pod sklep usłyszała i poszła. Duch Święty posyła
Ania; Alleluja Ewelinko, dzwonie do ciebie, poniewaz swiadectwo, ktore powiedzialas na spotkaniu czwartkowym, chcialabym, aby uslyszalo wiecej osob. bo ono bardzo mnie dotknelo, bo ty poczulas ze masz pojsc do sklepu. Jak to bylo?
Ewelina; Tak, znaczy ogolnie chcialam isc na spacer i sobie mysle no pojde do sklepu, ale z drugiej strony myśle, no po co ja mam isc do tego sklepu, no w sumie wszystko w domu mam, wiec po co mam tam iść? No, ale takie uczucie caly czas mialam, idz do sklepu. Myslę no ide w sumie na spacer, wiec nie bede szla. No, ale idę i czuje caly czas, że mam isc do tego sklepu, wiec poszlam. Ale kiedy zblizalam sie do tego sklepu, zobaczylam czlowieka, ktory siedzi przed sklepem i zbiera pieniadze. Prawie juz wchodzilam do tego sklepu i mowię do niego tak – Czy cos ci kupic? A on mowi do mnie – ze chcialby dwie zupki pomidorowe. No wiec weszlam do tego sklepu, kupilam mu te zupki, ktore chcial, kupilam mu jeszcze parę drobiazgow. I wychodzac podchodze do niego, dalam mu Maryje i mowie do niego – popatrz dam Ci Maryje to jest Matka Jezusa, a on, mowi, że wie, że on wierzy w Boga. A ja mówię do niego…
Ania; Bo trzeba dodac, że ty mieszkasz w Szkocji i to był Szkot!
Ewelina; Tak, i to, byl Szkot! Wiec mowie do niego – Czy ty wiesz, że mnie tutaj do tego sklepu przyslal Pan Jezus? On mnie dzisiaj do ciebie tutaj przyslal, bo czulam taka potrzebę, aby tutaj przyjsc. No i zaczelismy tam rozmawiac od slowa do slowa, chwycilismy sie za rece, mial naprawde cieple rece, patrzyl na mnie z taka zyczliwoscią, z takim pokojem. Mówię do niego – Blogoslawię cie w Imie Ojca i Syna i Ducha Świetego i zrobilam mu krzyzyk na czole. I wzielismy sie za te ręce i to bylo tak wzruszajace, O\on patrzyl na mnie z taka miloscia. No i ja czulam to samo. Czułam taka dobroc i milosc w sercu, no porozmawialismy jeszcze chwile, pożegnalam sie z nim i odeszlam. To bylo dla mnie tak bardzo wzruszajace, czulam taka radosc z tego, że Pan Jezus mnie tu przyslal.
Ania; Ale czulas sie wlasnie poslana? Czulas sie tam poslana…? Bo spotkałas tego czlowieka, czyli niedlugo potem okazalo sie, po co mialas tam pojsc.
Ewelina; Tak, tak, to bylo takie przynaglenie. Czasami tak idę sobie na spacer i do tego sklepu, ale wtedy nawet za bardzo nie mialam, po co isc, ale mialam to przynaglenie, aby iść jednak do tego sklepu i kiedy zobaczylam tego czlowieka juz potem wiedzialam, po co ja tam mialam iść.
Ania; A ty zawsze tak robilas Ewelinko? W sensie, że jak spotkalas jakas osobe, taka przy sklepie potrzebujaca jakiejs pomocy to zawsze sie tak modlilas?
Ewelina; No wlasnie nie, wlasnie nie! Jak sie, spotykalo osobe potrzebujaca, szlo sie jej cos kupic albo, dalo sie parę groszy i sie odchodzilo. I to bylo wszystko i to bylo tylko takie naprawde tylko, aby odepchnac, czyli no cos zrobie zeby nie miec wyrzutow sumienia, bo ten czlowiek potrzebuje pomocy. Ale tak naprawde nigdy nie dalam takiego ciepla czy takiej pomocy, czlowiekowi, aby chociaz chwycic za te, rece, aby on poczul tą, milosc, bo w tym czlowieku, naprawde bylo widac jego wzruszenie.
Ania; No z jakiegos powodu on tam siedzial przy tym sklepie i wolal o pomoc, to nie było tylko wolanie o jedzenie, ale o pomoc tak naprawde, prawda?!
Ewelina; Tak, wlasnie, to bylo moim zdaniem wolanie o milosc, bo to, co ja widzialam w oczach tego czlowieka, tą dobroc jego i to, jak trzymalismy sie za rece, jak czuć było milosc, po prostu od ludzi, ktorzy kochają czuć milość.
Ania; Czyli mozna powiedziec, żee Duch Swiety przyszedl w czasie waszego spotkania i modlitwy.
Ewelina; Tak, tak napewno Duch Swiety tam byl…To było takie wzruyszające i ciepłe.
Ania; No widzisz, kiedys dalas bezdomnemu karteczke, a teraz sie okazuje, że niektorzy myśla, że w Szkocji pod sklepami ludzie nie stoja, albo, że nie ma ludzi w potrzebie, a tu sie okazuje, że wszedzie mozna spotkac ich spotkać, jak sie ma otwarte serce.
Ewelina; Dokladnie tak Aniu, i Chwala Panu, że mogłam spotkac tego czlowieka,
Ania: Chwała Panu, że posyla i pomaga spotkac sie ludziom, daje serce i w nich zyje,
Ewelina; Tak jest, Jezus jest wielki Chwala Panu.
świadectwo Ewelina Bartoszewicz, Ania Wyrzykowska, 20.01.2022