God’s signs #12 / Jesus healed her leg

God’s signs #12 / Jesus healed her leg

Ania: Hallelujah
Magda: Hallelujah Ania.
Ania: I’m glad that we can record this testimony about your leg, because we have talked about it many times and it’s good to give a testimony, because others can also experience God’s presence by listening to it, they can be touched and they can be healed, because the Lord God lives, Jesus lives and heals. Tell us about the beginning, how did we come together, how did it start?
Magda: It started from me going on a pilgrimage, it was maybe about 2 years ago and it was a night-time Stations of the Cross, an extreme Stations of the Cross and it was 52 kilometers at night, it was cold and I after those Stations of the Cross, it was such a grueling effort for me that my leg started to hurt. But going on this pilgrimage, I thought to myself, Lord Jesus I want to suffer for you, I want to take all the suffering on myself, I want to atone for all my sins. And then after the Stations of the Cross, when my leg began to hurt, I thought that the Lord Jesus gave me the cross, but the cross became so heavy for me that at a certain point I could not bear it. The pain in my leg led me to such a mental state, to such depression that I went to bed and for 2 weeks I practically did not get up. I wanted to quit my job, because I couldn’t take the pain anymore.
Ania: Because you have a job that requires you to stand, right?
Magda: Yes, I have a standing job, but somehow I say: No. I’ll go to the church. I went to mass, I don’t even know what day it was and there I met my friend Ewelina and she says to me: no, this can’t be like that. Call Ania. So i say to myself – why should I call? I do not know this woman. I say to Ewelina – What will she tell me there? She doesn’t know my situation. Why should I call her?
Ania: Well, and you called. It was February 9 probably, not February 11.
Magda: So first I wrote, but you say: 'no, don’t write to me, it’s not my business, call the priest’.  Well, so I called Fr. Stanislaw and talked to him. It was a short conversation, but the fruit of this conversation was that the priest, but I also, began to browse the website, this Work of Evangelization of the Poor and the Afflicted, and by thread to the ball, I came to such retreats for inner healing, and I asked the priest about these retreats. The priest says that, yes, of course there are, you can go there on the website. I started to process these retreats by myself, and in the meantime I called you, Ania, and what happened? I told you the whole situation about this Way of the Cross and the first thing you said to me was that you are not Jesus. 'Jesus already died for us once. He doesn’t want us to suffer, He loves us and gives us love. You are not here to suffer’. You said: 'He loves you, He doesn’t want that’. That’s how it came to me so powerfully, that I don’t think it’s from God such suffering that I’m experiencing now and going through now.
Ania: You took upon yourself, actually.
Magda: Exactly. Well, and then that was the first conversation. And of course I started praying there and thinking about the whole situation, then I called you, Ania, then again and again, and we started praying. We prayed for the healing of my leg. And my leg was the second one that needed healing, because first there was Ola’s leg, which the Lord Jesus healed during prayer at her place. And Ola also invited me to pray for her mother, and that’s why, I thought to myself – Well, Ola’s leg was healed by God, and what about mine?
Ania: Well, good thinking.
Magda: That’s what I’m saying, Jesus is alive, He heals, right? So I make a call. And you say, Ania: let’s pray. Well, we prayed for the leg, and as we prayed it totally changed my thinking practically in the same evening. I came to believe that God gives us life, God doesn’t want us to suffer, to take on suffering, to put crosses on ourselves, because He loves us and wants us to be happy, to live fully. And I realized that, I can’t lose my job, I have to support my family, I can’t lie in bed and just say to myself: I can’t, just because I have a sick leg, well NO.And my thinking completely changed from that moment and I trusted in Jesus.
Ania: And then, what happened?
Magda: I believed, I just believed Jesus that He loved me. Then it happened within a week of two maybe.
Ania: Did you get the link to the retreat?
Magda: Ola gave me the link to such a retreat with Marcin Zielinski. It was such an online retreat with prayers for healing. There were such beautiful words there, it was said at that retreat that we all need renewal, that we need to have a new spirit, we need to be like the apostles after the day of Pentecost. This has so reawakened the faith in me. Fr. Kralka and Marcin Zielinski were there, and Marcin was giving such talks, such prayers for healing. And it wasn’t the first prayer, it was somewhere down the line. I had pain in two legs, and when Marcin said this prayer, after which I was healed, he said that the Lord Jesus sees, that He already knows and that through this pain and through this leg, there was a lot of suffering, and he just talked about one leg and said that the Lord Jesus heals varicose veins. I said, I don’t have a varicose vein there, I have pain in my knees, but something told me to put my hand on my leg, and at that moment when Martin prayed I felt such warmth along the entire length of the pain, my leg hurt on the side, I felt such a wonderful, warming heat and the next day I had no more pain, I could walk normally, just like that. Listen, I changed. I was thinking I didn’t want to go to work, but once my legs were healthy I had no excuse anymore.
Ania: But see, the Lord God changed your thinking that you could be healthy and then he healed you.
Magda: Well that’s how he came to me.
Ania: First He touched you with Love and then He healed you. Now, what can you do with that leg? You don’t just go to work, but what else? Because that amazed me the most.
Magda: Well, everything. I go to the gym, I go for walks. I haven’t gone to the mountains yet, because before, let’s say, when I got sick I used to go to the mountains a lot, I used to go with my family and my kids, and what hurt me the most was that I couldn’t do it with them anymore. But we’ll get there, 2 weeks ago family walks, on hills and everything was ok, nothing hurt me. I came home and I realized I came from work and every day I had to apply a cold pultice to my leg, took diclofenac, anti-inflammatories and just had to lie down. And now I’m back. Active. I go to the gym, I go for walks and it’s actually ok.
Ania: May Jesus be glorified, because you can’t end it any other way. It’s October and you experienced God’s presence and healing in February. May Jesus be glorified.
Magda: The pain never came back, here on the side of the leg, praise the Lord. May God be glorified. Amen 
Testimony by Magdalena Garczarek and Ania Wyrzykowska, 29.10.2021

Translation by Paweł Zawal

Boże znaki #12 / Jezus uzdrowił jej nogę

Ania. Alleluja

Magda-Alleluja Ania.

Ania-Cieszę się, że możemy nagrać to świadectwo o nodze, bo wielokrotnie o  nim mówiliśmy i to dobrze dać świadectwo, bo inni też mogą słuchając jego doświadczyć Bożej obecności, mogą być dotknięci i mogą zostać uzdrowieni, bo Pan Bóg żyje, Jezus  żyje i uzdrawia. Powiedz jak o było na początku, jak to my się zdzwoniłyśmy, jak to się zaczęło?

Magda: Zaczęło się od takiej sytuacji, że ja poszłam na pielgrzymkę, to było może ze 2 lata temu i to była nocna droga krzyżowa, ekstremalna droga krzyżowa i to było 52 km w nocy, było zimno i ja po tej drodze krzyżowej, to był dla mnie tak straszny wysiłek, że zaczęła mnie boleć noga. Ale idąc na tą drogę krzyżową, ja sobie myślałam, Panie Jezu ja chcę cierpieć dla Ciebie, ja chcę wszystkie cierpienia wziąć na siebie, chcę wszystkie moje grzechy odpokutować. No i potem po tej drodze krzyżowej jak zaczęła mnie boleć ta noga, to ja myślałam, że Pan Jezus dał mi krzyż, ale ten krzyż  się zrobił dla mnie tak, ciężki, że już w pewnym momencie nie mogłam go unieść. Ten ból nogi, to doprowadziło mnie do takiego stanu psychicznego, do takiej depresji, że ja się położyłam do łóżka i przez 2 tygodnie praktycznie nie wstawałam. Chciałam z pracy zrezygnować, bo już nie mogłam tej całej sytuacji znieść.

Ania: Bo ty masz pracę na nogach, prawda?

Magda : Tak, mam pracę na nogach, ale jakoś mówię- Nie- idę do kościoła. Poszłam na mszę święta, nie wiem nawet, jaki to był dzień i tam spotkałam moją koleżankę Ewelinę i ona do mnie mówi, nie tak to nie może być. Zadzwoń do Ani. No to ja mówię, gdzie tam będę dzwonić, nie znam kobiety, mówię, co tam ona mi powie? Ona nie zna mojej sytuacji. Mówię, po co będę do niej dzwonić.

Ania :  No i zadzwoniłaś. To było 9 lutego bodajże, nie 11 lutego.

Magda: No, jeden dzień, najpierw napisałam, ale ty mówisz nie, nie pisz do mnie, to nie do mnie sprawa, zadzwoń do księdza.  No to zadzwoniłam do księdza i porozmawiałam z nim. Krótka to była rozmowa, ale owocem tej rozmowy było to, że ksiądz, ale ja też zaczęłam tą stronę internetową przeglądać, to Dzieło Ewangelizacji Ubogich i Strapionych, no i po nitce do kłębka, dotarłam do takich rekolekcji uzdrowienia wewnętrznego i ja księdza zapytałam o te rekolekcje. Ksiądz mówi, że tak oczywiście są, można tam sobie wejść na stronę. Ja  te rekolekcje zaczęłam sobie przerabiać i w międzyczasie zadzwoniłam Aniu do ciebie i co się wydarzyło? Opowiedziałam ci tę całą sytuację o tej drodze krzyżowej i pierwsze, co do mnie powiedziałaś to, to, że ty nie jesteś Jezusem. Jezus raz już umarł za nas. On nie chce żebyśmy my cierpieli, On nas kocha i daje nam miłość. Ty nie jesteś tu po to żeby cierpieć. Mówisz On cię kocha, On tego nie chce. To tak do mnie dotarło z taką mocą, że to chyba nie jest od Pana Boga  takie cierpienie, którego teraz doświadczam i przez które teraz przechodzę.

Ania-:, Które sama sobie wzięłaś tak naprawdę.

Magda:, Które sobie sama wzięłam. No i wtedy to była pierwsza rozmowa. No i oczywiście zaczęłam tam modlić się i myśleć o tej całej sytuacji, potem zadzwoniłam do ciebie, potem jeszcze raz i żeśmy się modliły wtedy. Modliłyśmy się o uzdrowienie nogi, mojej nogi, bo tam moja noga to była druga, bo najpierw była Oli noga, którą Pan Jezus uzdrowił podczas modlitwy u niej. I Ola też mnie tez zaprosiła na modlitwę za jej mamę i dlatego, ja tak sobie pomyślałam -No tak to Oli nogę Bóg uzdrowił a moja to, co?

Ania: No dobre myślenie.

Magda: No, ale tak mówię, Jezus żyje, On uzdrawia, no to dawaj -dzwonię. No to mówisz Aniu, no to modlimy się. No to pomodliliśmy się za  nogę i jak pomodliliśmy się za tę nogę to zmieniło się totalnie moje myślenie praktycznie w ten sam wieczór. Ja uwierzyłam w to, że Pan Bóg  daje nam życie, Pan Bóg nie chce żebyśmy my cierpieli, żebyśmy brali na siebie cierpienie, żebyśmy sami na siebie nakładali krzyże, bo On nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi, żebyśmy żyli w pełni. I ja sobie to uświadomiłam, że nie mogę stracić pracy, muszę utrzymać rodzinę, nie mogę leżeć w łóżku i po prostu powiedzieć sobie nie mogę, bo mam chorą nogę, no NIE. No i zupełnie mi się zmieniło myślenie od tego momentu i uwierzyłam Jezusowi.

Ania: A potem, co było?

Magda: Uwierzyłam, po prostu uwierzyłam Jezusowi, że On mnie kocha. Potem to się działo w przeciągu tygodnia dwóch może

Ania: Dostałaś linka na rekolekcje?

Magda: Ola dała mi namiary na takie rekolekcje z Marcinem Zielińskim, to były takie rekolekcje internetowe z modlitwami o uzdrowienie. Tam były tak piękne słowa, tam na tych rekolekcjach były wypowiedziane, że my wszyscy potrzebujemy odnowy, że musimy mieć nowego ducha, musimy być jak apostołowie po dniu Pięćdziesiątnicy. To tak obudziło we mnie wiarę na nowo rozbudziło. Tam był ks. Kralka i Marcin Zieliński i Marcin prowadził takie właśnie rozmowy, takie modlitwy o uzdrowienie. I to nie była pierwsza modlitwa, to była któraś tam z kolei modlitwa. Mnie bolały dwie nogi, a jak Marcin wypowiedział tę modlitwę, po której ja zostałam uzdrowiona, to on powiedział takie słowa, że Pan Jezus widzi, że On już wie i że przez to już przez ten ból i przez tą nogę, było bardzo dużo cierpienia i on mówił właśnie o jednej nodze i mówi, że Pan Jezus uzdrawia żylak,. Ja mówię, przecież ja tam  nie mam żylaka, przecież mnie bolą kolana, ale coś mi mówiło żeby położyć rękę na ta moją nogę i w tym momencie jak Marcin się modlił to ja poczułam takie ciepło na całej długości tego bólu, mnie z boku bolała noga, ja poczułam takie cudowne, rozgrzewające ciepło w środku i już na drugi dzień nie miałam bólu, już normalnie mogłam chodzić, wszystko, słuchaj. Zmieniło mi się, myślenie, że nie chciało mi się chodzić do pracy, ale jak już miałam zdrowe nogi to już nie miałam żadnego wytłumaczenia.

Ania: No, ale patrz, Pan Bóg zmienił twoje myślenie, że możesz być zdrowa a potem cię uzdrowił.

Magda: No tak przyszedł do mnie.

Ania: Najpierw cię dotknął  Miłością, a później cię uzdrowił. A teraz, co możesz robiąc tą nogą? Nie tylko chodzisz do pracy, ale co jeszcze, bo to mnie najbardziej zadziwiło.

Magda: No wszystko. Chodzę na siłownię, chodzę na spacery. Jeszcze w góry nie poszłam, bo przed tym, jak powiedzmy zachorowałam to dużo chodziłam po górach, chodziłam z rodzina i dziećmi i najbardziej mnie to bolało, że nie mogę tego z nimi robić. No, ale powoli już byliśmy, 2 tygodnie temu spacerze rodzinnych, na takich niskich górkach i wszystko było ok, nic mnie nie bolało, przyszłam do domu i z takiego stanu gdzie, przychodziłam z pracy i codziennie sobie nakładałam zimne kompresy, brałam diklofenal, środki przeciwzapalne i po prostu musiałam leżeć, jestem z powrotem aktywna zawodowo, chodzę na siłownię, chodzę na spacery i tak naprawdę jest ok.

Ania: Niech Jezus będzie uwielbiony, bo to nie można inaczej zakończyć. Jest październik a ty w lutym doświadczyłaś  Bożej obecności i uzdrowienia. Niech Jezus będzie uwielbiony. Magda: Ból nie wrócił nigdy tutaj z boku nogi, chwała Panu. Niech Bóg będzie uwielbiony. Amen 

świadectwo Magdalena Garczarek. Ania Wyrzykowska, 29.10.2021