JESUS on the street # 8 / And next year there will be a wedding
It’s 2 October, the Marian month, the month of the Rosary. I am sitting together with the homeless in a group, in a kind of wooden house. There is a round table. We all sit together and begin to pray the rosary. One rosary, after saying a Hail Mary, each person passes the rosary to the next person and one by one the same rosary is passed to the next person and the next and so on and so on, in a strange way, we all move the beads together, one by one, person by person, in a wooden gazebo, we pray and at the end we kiss the cross. We are all talking to each other, suddenly someone asks – Do we have the Holy Scriptures? Let’s open the scripture We will pray for two homeless people. Ok, good. You will receive the Word of Life.
The scripture opens on the passage that is read at the wedding. – Wait a minute, and you can have a wedding? Who are you? Do you have a wedding? Are you a couple? Do you love each other?
– Yes, we love each other. We are not married.
– Can we be?
– We can.
– There will be a wedding next year!
Those words sort of hovered over that gazebo, there was some disbelief, but that was the Word that opened up. Five people and the Word of God, and a rosary.
The most beautiful thing about this story is actually exactly one year later, on this day, these two homeless people got married in a beautiful church, at which I was a witness. God’s word is faithful. God speaks and it comes to pass. Glory to God.
Testimony Ania Wyrzykowska, 02.10.2017
Translation by Paweł Zawal
JEZUS na ulicy # 8 / A za rok będzie ślub
Jest 2 października, miesiąc maryjny, miesiąc różańcowy. Siedzę razem z bezdomnymi w takiej grupie, w takim drewnianym domku. Stół taki okrągły. Wszyscy siedzimy razem zaczynamy się modlić na różańcu. Jeden różaniec, każdy po zmówieniu Zdrowaś Maryjo przekazuje różaniec kolejnej osobie i tak kolejno ten sam różaniec przekazuje następnej, następne, i tak przesuwamy przedziwnie wszyscy razem paciorki różańca, jeden po drugim, osoba za osobą, w drewnianej altance modlimy się na końcu całujemy krzyżyk. Wszyscy rozmawiamy z sobą, nagle ktoś się pyta – Mamy Pismo Święte? Otwórzmy Pismo Święte Pomodlimy się za dwoje bezdomnych. Ok., dobra. Otrzymacie Słowo Życia.
Pismo Święte otwiera się na fragmencie, który jest czytany na ślubie. – Moment moment, a wy możecie mieć ślub ? Kim jesteście ? Macie ślub? Jesteście parą ? Kochacie się?
– Tak, kochamy się. Nie jesteśmy małżeństwem.
– A może być?
– Możemy
– Za rok będzie ślub!
Te słowa jakby zawisły nad tą altanką, były pewnym niedowierzaniem, ale takie Słowo się otworzyło. Pięcioro ludzi i Słowo Boże, i różaniec.
Najpiękniejsze w tej historii jest to rzeczywiście dokładnie po roku, w ten dzień, tych dwoje bezdomnych wzięło w przepięknym kościele ślub, na którym byłam świadkiem. Słowo Boże jest wierne. Bóg mówi to się wydarza. Niech Bóg będzie uwielbiony
świadectwo Ania Wyrzykowska, 02.10.2017