Wstań, weź swoje łoże i chodź!
Ileż jesteśmy w stanie zrobić dla swojego zdrowia? Ilu odwiedzić lekarzy, zastosować kuracji. Pragniemy zdrówka, życząc sobie często nawzajem – zdrówka i jeszcze raz zdrówka, bo ono według nas jest najważniejsze. W dzisiejszej Ewangelii Jezus zadaje pytanie lezącemu nad sadzawką mężczyźnie.: Czy chcesz stać się zdrowym?
Jezus wrócił właśnie z Galilei, gdzie dokonał cudu uzdrowienia syna urzędnika z Kafarnaum. i udał się do Jerozolimy, miasta w Judei, na święto żydowskie. Był w drodze i jak jerozolimscy pielgrzymi przyszedł skorzystać z jednej z dwóch sadzawek, aby się obmyć. Żydzi korzystali z jednej z dwóch sadzawek w Jerozolimie – z Syloe i z Betezdy, by się oczyścić, a niekiedy doznać też uzdrowienia.. Sadzawka Betezda położona przy bramie Owczej, była to podwójna sadzawka o składająca się z dwóch trapezoidalnych basenów o wymiarach. Sadzawki oddzielone były przegrodą. Wokół, z czterech stron znajdowały się kolumnady tworzące pięć krytych ścieżek; której krużganki mogły pomieścić większą ilość chorych czekających na poruszenie się wody i na uzdrowienie dla pierwszego wchodzącego.
1 Potem nastąpiło święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. 2 W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda1, zaopatrzona w pięć krużganków. 3 Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych2, <którzy czekali na poruszenie się wody. 4 Anioł bowiem zstępował w stosownym czasie i poruszał wodę. A kto pierwszy wchodził po poruszeniu się wody, doznawał uzdrowienia niezależnie od tego, na jaką cierpiał chorobę>. 5 Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» 7 Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną». 8 Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» 9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». 11 On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». 12 Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 14 Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». 15 Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. 16 I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat/ J 5, 1-16 Uzdrowienie paralityka w sadzawce Betesda
Wśród pięciu krużganków sadzawki Berezda leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych, którzy czekali na poruszenie się wody Wszyscy oni czekali i patrzeli na wodę, każdy z nich chciał być pierwszy, każdy myślał o swojej chorobie i swoim uzdrowieniu. Jeśli pierwszy wejdzie będzie zdrowy. Mnóstwo chorych mogło oznaczać, że leżeli obok siebie tak gęsto, że trudno było pomiędzy nimi przechodzić, że przepychali się, wymyślali sposoby, aby jak najbliżej być sadzawki, może zabierali sobie miejsca, przepychali się, stosowali różne sposoby i sztuczki, aby przechytrzyć konkurencję. Każdy drugi człowiek czekający nad sadzawką stanowił konkurencję, mógł być pierwszy. Anioł bowiem zstępował w stosownym czasie i poruszał wodę. A kto pierwszy wchodził po poruszeniu się wody, doznawał uzdrowienia niezależnie od tego, na jaką cierpiał chorobę
Jezus wszedł w ten tłum ludzi patrzących na wody sadzawki i ujrzał człowieka, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. „Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas”. Wśród tłumu spotkać człowieka, i poznać jak długo cierpi i jak długo czeka, któż tak potrafi? Jezus pochyla się nad konkretnym człowiekiem, On go poznaje, On na niego patrzy, Któż potrafi tak patrzeć?
Uzdrowienie nastąpiło w szabat, gdzie dźwiganie ciężarów w dzień sobotni było surowo zakazane .”Strzeżcie się – jeśli wam życie miłe – by nie nosić rzeczy ciężkich w dzień szabatu ani nie wnosić ich przez bramy Jerozolimy. Nie wynoście żadnych ciężarów ze swych domów w dzień szabatu ani nie wykonujcie żadnej pracy, lecz raczej święćcie dzień szabatu, jak nakazałem waszym przodkom ” napisane jest w Księdze Jeremiasza ( Jr 17, 21-22). Jezus uzdrowił chorego człowieka w szabat, przeciwstawił się prawu, zewnętrznym nakazom, bo …
Jezus – „ujrzał człowieka”.
Czy chcesz stać się zdrowym ?- pyta się Jezus mężczyznę, który nie wie z kim rozmawia. On nie wie, że Jezus, zanim przyszedł do Jerozolimy dokonał w Kafarnaum uzdrowienia umierającego syna urzędnika. On tego nie wie. Zna tylko fakt, że rozmawia z mężczyzną, jednym z pielgrzymów nad sadzawką o swoim zdrowiu i swoim kłopocie braku pomocnika i dlatego odpowiada: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną».
Czy potrzebujesz w swoim życiu Boga? Jak często z Nim rozmawiasz? Kto najlepiej zna potrzeby twojej duszy i ciała? Z kim chciałbyś o tym porozmawiać?
Jezus, na prostą prośbę mężczyzny o pomocnika mówi do niego „Wstań, weź swoje łoże i chodź!» czyli inaczej – nie musisz czekać na poruszenie się wody, weź moje Słowo, uchwyć się go i już koniec choroby, zacznij chodzić. Na wypowiedziane Słowo Jezusa mężczyzna natychmiast wyzdrowiał, wziął swoje łoże i chodził, uwierzył, uchwycił się Słowa. Wiara w Słowo Boże jest prosta i wymaga działania, odpowiedzi z naszej strony. Jezus mówi do nas, a my mamy wybór- albo idziemy za tym Słowem Życia lub dalej czekamy na inne poruszenia, które daje świat. Słuchając Boga musimy zawsze podjąć decyzję, pójścia za Jego Słowem, bo jest to Słowa Życia, Słowo do wzięcia i pójścia z nim w swoją codzienność każdego dnia.
Jezus znalazł mężczyznę po raz drugi w tłumie, po jego uzdrowieniu, tym razem w świątyni, Pismo Święte mówi „znalazł”, czyli szukał go, chciał mu coś dodać do słow, które wcześniej wypowiedział – „Wstań, weź swoje łoże i chodź!»
Zdrowie to mało, ono nie jest najważniejsze! Nie po to Jezus wypowiedział Słowo uzdrowienia do mężczyzny nad sadzawką. Dlatego musiał go znaleźć, kiedy ten się już nieco nachodził ze swoim łożem pokazując zgromadzonym – jestem zdrowy, jestem zdrowy. Dodawał też – spotkałem mężczyznę, który mi powiedział, że mam wstać i chodzić. Jestem zdrowy!! Słyszycie ten głos radości? -Jestem zdrowy!!!- roznoszący się po krużgankach sadzawki. A potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego:
«Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło».
Jest coś ważniejsze niż zdrowie, to nasza dusza, to życie wieczne z Bogiem. Czy chcemy się nawracać? Czy chcemy doświadczyć Bożej przemiany na Słowo Jezusa, wstać na nowo i chodzić? Grzech to najgorsza choroba, która nas trawi, ale na Słowo Jezusa jesteśmy od niego wolni i zaczynamy na nowo chodzić w chwale Bożej.
Jezus patrzy na nas i poznaje nas osobiście, spotkanie Jezusa to spotkanie dwóch osób -Jezus i ja, tak jak ten mężczyzna znad sadzawki Betesdy, wśród tłumu, którego Jezus ujrzał (…) i poznał. Czy spotkałeś Jezusa osobiście?
Mówi się, że istnieją trzy rodzaje ludzi. Grzesznicy, którzy jeszcze nie spotkali Jezusa i nie nawrócili się. Druga grupa to nawróceni grzesznicy, którzy stale każdego dnia nawracają się. Należę do tej właśnie grupy. Jestem grzesznikiem, który stale się nawraca, każdego dnia na nowo i czuję jak za każdym razem Jezus uzdrawia moją duszę. I jest jeszcze trzecia grupa osób, która twierdzi, że nie grzeszy, nie potrzebuje nawrócenia, która nie jest jak ci grzesznicy, którzy potrzebują nawrócenia.
Czy chcesz stać się zdrowym?»- pyta Jezus
Nikt oprócz Niego nie może nam powiedzieć- odpuszczają się twoje grzechy. Co zrobisz ze swoją grzesznością? Do kogo się udasz? Idź do Jezusa, On zawsze czeka.
Spotkałam Jezusa wiele lat temu, oddałam mu swoje życie- mówiąc- Jezu bądź moim Królem i Panem, oddaje Ci moje życie, prowadź mnie, i On to właśnie robi.
Spotkałeś Jezusa ?
13.03.2018 Wtorek IV tygodnia Wielkiego Postu/ ania