#świadectwo / Odpuszczamy naszym winowajcom
Na ławeczce siedział bezdomny mężczyzna. Wyciągał rękę prosząc o jedzenie. Brudny, zaniedbany, głodny.
-Co potrzebujesz?
-Coś dojedzenia
-Wierzysz w Boga? Chcesz się razem pomodlić?
– Tak wierzę, wiem, że Bóg jest, gdyby nie wiara to bym tego nie wytrzymał co mi się wydarzyło. Pomodlę się.
I tak zaczynamy się wspólnie modlić powoli zatrzymując się nad wypowiadanymi słowami modlitwy –
„Ojcze nasz, któryś jest w niebie święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi; chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my
i w tym momencie mężczyzna zatrzymał się jakby w połowie słowa, jakby słowo wybaczam ugrzęzło mu w ustach i zaczął wołać- Nie, nie wybaczę, nie wybaczę tego, co mi zrobili, żebym ja musiał mieszkać na ulicy, po tylu latach, nie będę się dalej modlić!
Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy po tej modlitwie by rozmawiać o wybaczeniu, które zaczyna się najpierw w sercu –
i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Żeby Bóg Ojciec wybaczył nam nasze winy, my musimy odpuścić naszym winowajcom.
– Jak zacząć tą trudną lekcję wybaczenia, kiedy wszystko boli i krzyczy w środku? Nie dam rady!- Mówi bezdomny mężczyzna i płacze – Nie dam rady!
– Spróbuj wybaczenie od słów powiedzianych w obecności Boga, nie musisz tych ludzi od razu widzieć, mów do Boga -” i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”- i pomyśl o nich, właśnie o nich. Tylko tyle i aż tyle!
Po iluś rozmowach i modlitwach, odmówiliśmy razem trzymając się za ręce w całości modlitwę OJCZE NASZ.
i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom
Odpuszczenie naszym winowajcom zaczyna się od naszej woli, którą najlepiej wyrazić słownie i to w modlitwie – tak chcę odpuścić, odpuszczam moim winowajcom, mojemu winowajcy
Wydarzyło się naprawdę, 20-23.08.2018 /