Wziął dwie ryby

Wziął dwie ryby

– Czy mogłabyś mnie przenocować z piątku na sobotę. Będę w Warszawie i szukam noclegu. – piszę taką wiadomość w czwartek wieczorem – Dobrze zapraszam czytam szybką odpowiedz.

Taka korespondencja sms-owa. Szukam noclegu darmowego noclegu w Warszawie.

Masz zamrażalnik i masz w nim miejsce? Jesz mięso? Wiozę sporo jedzenia do zamrażalnika, abyś miała, cała lodówka samochodowa.- piszę już w piątek krótko przez wyjazdem, przyszła mi myśl, weź jedzenie,skoro nie jedziesz pociągiem to zabierz jedzenie!

– Ale numer, a skąd wiesz, że nie miałam? Co za głupie pytanie. Wiadomo skąd!czytam kolejnego sms-a będąc już przed Warszawą.

-Na kolację mam dwie ryby- odpisuję

Wracam wieczorem po zajęciach do samochodu, zabrane jedzenie czeka jeszcze w bagażniku, a ja czytam kolejnego sms-a tym razem od brata- Masz nocleg ? Uff mam…- odpisuję. Miał pomóc mi znaleźć nocleg, ale widocznie Boże plany na ten nocleg były całkiem inne.

Tego wieczoru długo z koleżanką rozmawiamy. – Wiesz, kiedy napisałaś, że szukasz noclegu powiedziałam Jezusowi- Nie mam jedzenia, ale przenocuję, a TY JEZU się zatroszcz o jedzenie dla nas wszystkich. Jaki On jest cudowny! Ty przywiozłaś jedzenie i na dodatek dwie ryby! Dwie ryby!

– Wiesz ja sama dostałam to jedzenie i tylko podzieliłam się dalej.

Skąd wiedziałam ? Przecież nikt mnie nie prosił o jedzenie, abym je przywiozła, to ja szukałam i prosiłam o nocleg! Podzieliłam się tylko tym co dostałam.

Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą do Niego, rzekł do Filipa: Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili? A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. Odpowiedział Mu Filip: Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać. Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu? Jezus zatem rzekł: Każcie ludziom usiąść! A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło. Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat. Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę (J 6,1-15).

Wydarzyło się naprawdę 09.10.2020

Jezus niech będzie uwielbiony!