#świadectwo / Przesuń się
Każdego dnia dzień po dniu o godzinie 8: 30 dzwonił telefon i tak przez całe dwa miesiące z oddziału terapii uzależnień w Tarnowie. Dzwonił najczęściej trzy razy dziennie, ale zawsze o godzinie 8: 30 pozostałe godziny bywały różne. Rozmawialiśmy o cudach Jezusa, jakie dokonywał w tym czasie w życiu mężczyzny będącego na terapii, o butach na ziemię, drużynie sportowej i o pogodzie. Dzień w dzień dzwoni telefon o tej samej porannej porze z terapii uzależnień. Ostatniego dnia przed rozpoczęciem kolejnej terapii znowu zadzwonił telefon, tym razem już nie z oddziału, ale z drogi na kolejną znalezioną cudem terapię. Zadzwonił specjalnie o tej samej porze dla zachowania zwyczaju i dla radości, bo zawsze o tej porze rozmawialiśmy.
– Pytam się siostry, co mówisz, kiedy przesuwasz paciorki różańca, bo coś ci za szybko Zdrowaś Maryjo idzie – słyszę przy obiedzie opowieść z życia wziętą – i wiesz co słyszę od niej – Mówię przesuń się, przesuń się. Wiesz, ona już nie miała pamięci, aby umieć wypowiadać ustami modlitwę Zdrowaś Maryjo, pozostało jej tylko – przesuń się, modliła się sercem i przesuwała paciorki.
Koralik za koralikiem,jak paciorki różańca, tak każdego dnia przez dwa miesiące o godzinie 8: 30 dzwonił telefon z oddziału uzależnień, i razem przesuwaliśmy kolejny dzień do przodu.
Wydarzyło się naprawdę, 13 sierpień- 09 październik 2020, 10.10.2020
Jezus niech będzie uwielbiony!