Cud znalezionego miejsca
Jezus czyni różne cuda. Spotyka ze sobą osoby, przypadkowo, jak rozdana komuś kurtka na ulicy. Po chwili nie pamiętasz już twarzy tej osoby, i myślisz, że z pewnością więcej już się nie spotkacie. A jednak w przypadkowym spotkaniu się ludzi może być zamysł Boży. Dzisiaj minął trzeci rok naszej znajomości, rozpoczętej od kurtki zimowej, i w tym właśnie dniu wydarzył się kolejny cud, cud znalezionego miejsca na terapię.
Mężczyzna kończy niedługo szpitalną terapię i wie, że potrzebuje dalszego wsparcia na drodze do rozprawienia się z nałogami, wie, że nie może być sam. Dzwoni on, co tydzień w jedno miejsce, ale kolejka długa, możliwy termin dopiero za 4 miesiące, to zbyt długo. Co z robić w między czasie? Przecież to się musi udać! Wracam po porannej mszy, na której wyproszono nietrzeźwego mężczyznę, chciał się modlić, ale nałóg górował. Przecież musi być jakieś rozwiązanie, Bóg nie zostawi tych którzy Go szukają, I rozpoczyna się szturm telefoniczny, ktoś podaje miejscowość z poleceniem – zadzwoń, tam i tam i tam.
Wreszcie w telefonie słyszę odpowiedz- Tak mamy miejsce na październik, co dziwne podany termin ściele łączy się z datą, jakiej szukamy. Koniec jednej terapii i rozpoczęcie kolejnej. Skąd taka zbieżność? Czuję jakby jakiś ciężar spadł ze mnie, przecież to jest cud! Jak mogło znaleźć się takie miejsce, przecież do tej pory nic nie było?
W życiu oczekujemy wielkich cudów, spektakularnych wydarzeń, mówimy Bóg nie słyszy, Bóg nie pamięta, Boga nie ma!
A tymczasem Bóg dokładnie po trzech latach od rozdanej kurtki, w prezencie urodzinowym dla tej osoby znajduje jej miejsce, aby dalej trwała na dobrej drodze w nowym życiu z Bogiem i ludźmi. Co za zbiegi okoliczności! Mężczyzna w swoje urodziny usłyszał w telefonie-zdarzył się cud, jest dla Ciebie miejsce w nowym domu na terapię we wspólnocie. A przecież przedwczoraj rozmawialiśmy, co zrobić z czteromiesięcznym czasem, oczekiwania.
BÓG JEST DOBRY! Słyszy, planuje spotykania osób, znajduje miejsca!
Wydarzyło się naprawdę 29-30.09.2020,