Szklanka wody z cukrem
Planowaliśmy tydzień, a wyszły tylko dwa dni, niedziela i poniedziałek Czy warto dla jednej osoby? na jedną noc? tyle kilometrów i zachodu? Siedzimy przy stole nad obiadem rozmawiając. A co mówi Jezus ktoś pyta- Oooo mówi, żeby się nie poddawać! JEZUS jest zawsze gotowy!
– Wiesz przypomniał mi się jakoś dzisiaj Jacuś, on już nie żyje, ale tutaj przychodził. Dawałam mu wodę z cukrem, bo taką lubił, chyba mu pomagała. wzmacniała i dostawał zawsze coś do jedzenia. Tak przychodził i tak sobie rozmawialiśmy. On już pił denaturat, to poważny stan. Jednego dnia, gdy zadzwonił drzwi otworzyła mu inna osoba, a on przyszedł jak zwykle po szklankę wody z cukrem i coś do jedzenia. Wiesz, stanął w drzwiach i słyszałam jak ktoś mu odpowiedział
– Skoro masz na alkohol, to nie dostaniesz jedzenia ani wody.
Słyszałam to będąc na korytarzu i pobiegłam za nim, gdy odchodził a ja za nim wołałam
– Jacuś, chodź dostaniesz wodę z cukrem.
I wiesz co, zawrócił i przyszedł, dałam mu jak zwykle szklankę wody z cukrem i coś do jedzenia, to co było po prostu w domu. Wkrótce potem dowiedziałam się, że Jacuś nie żyje. Przez te nasze spotkania, przez tę szklankę wody z cukrem stał mi się bliski, jak ktoś z rodziny.
Wiesz tak sobie myślę, przecież on był uwiązany potężnym nałogiem, jak myślisz jest już z Jezusem w Niebie? Na pewno go kocha! Nad świąteczną jeszcze babką pomodliliśmy się razem za Jacusia.
Wydarzyło się naprawdę, 21.04.2020
Jezus niech będzie uwielbiony!