JESUS on the Street #100 / Jasna Góra Appeal. Mary in evangelization
In evangelization and to evangelize, the Lord God uses everyone and everything, even policemen. I made an appointment with two homeless people for the Appeal of Jasna Góra in the church at 9 p.m. It’s June, so in the evening you can sit down later to talk and pray. There will be a priest, there will be them, it will be good and there will be Mary. I get in the car and drive, and suddenly I am stopped by the police, yet I have everything calculated. – Time, gentlemen time. The policeman who stops me asks himself
– And where are you going?
– Well I’m going…I have an appointment. – I answer and hear- Please blow into a breathalizer.
– Gentlemen, I’m in a hurry!
– And who are you? Where are you going?
Strange questions, but this time I wanted to answer them. – Gentlemen – Well, I made an appointment with two homeless addicts. They are waiting here at the corner of the intersection and at 9 p.m. we are going to the Jasna Góra Appeal.
The gentlemen policemen look at me and ask again
– And who are you?
– And I am an evangelizer I lead people to God, maybe you gentlemen would like to go with us? – I answer, and they make even bigger eyes and wave their hands.
– Ok, you can go already. 9 p.m.?
– Yes, at 9 p.m.
I drove and laughed, and they at that intersection there stood really waiting for me and we drove together to the Appeal of Jasna Gora, this time without the tail of the police, what will be someday I do not know !
Testimony by Ania Wyrzykowska, 30.06.2018
Translation by Paweł Zawal
JEZUS na ulicy #100 / Apel Jasnogórski. Maryja w ewangelizacji
W ewangelizacji i do ewangelizacji Pan Bóg wykorzystuje wszystkich i wszystko, ba nawet policjantów. Umówiłam się z dwoma bezdomnymi na Apel Jasnogórski w kościele na godszinę 21. Jest czerwiec, więc wieczorem można później posiedzieć sobie porozmawiać pomodlić się. Będzie ksiądz, będą oni, będzie dobrze i będzie Maryja. Wsiadam w samochód i jadę, a nagle zatrzymuje mnie policja, a przecież mam wszystko wyliczone. – Czas, panowie czas. Policjant, który mnie zatrzymuje pyta się
– A gdzie pani jedzie?
– No jadę…Jestem umówiona.- Odpowiadam i słyszę- Proszę dmuchnąć ma poziom alkoholu.
– Panowie, ja się śpieszę!
– A kim pani jest? Po co pani jedzie?
Dziwne pytania, ale tym razem chciałam na nie odpowiedzieć. – Panowie no i umówiłam się z dwoma bezdomnymi, uzależnionymi. Czekają tutaj na rogu skrzyżowaniu i na 21 jedziemy na Apel Jasnogórski.
Panowie policjanci na mnie patrzą i pytają ponownie – A kim pani jest?
– A ja jestem ewangelizatorem przeprowadzam ludzi do Boga, może panowie chcieliby z nami pojechać? – Odpowiadam, a oni robi jeszcze większe oczy i machają rękoma.
– Już niech pani jedzie na 21?
– Tak na 21.
Jechałam i smiałam się, a oni na tym skrzyżowaniu tam stali czekali naprawdę na mnie i pojechaliśmy razem na Apel Jasnogórski, tym razem bez ogona policji, co będzie kiedyś nie wiem !
świadectwo Ania Wyrzykowska, 30.06.2018