Podzielony opłatek
Tutaj masz opłatki i będziesz wiedzieć, komu rozdać- usłyszałam w zakrystii w Wigilię Bożego Narodzenia 2018 roku. Masz opłatki i będziesz wiedzieć brzmiało jak zadanie do wypełnienia i nie mogło być inaczej. W dzień wigilijny wsiadłam w samochód z opłatki i ruszyłam w drogę, galeria handlowa, ulica i nagle poczułam, że mam jechać w jedno miejsce, pojedz na garaże, tam gdzie mieszkają bezdomni. Myślę sobie, przecież tam nikogo nie ma, ci co mieszkali wyprowadzili się, jednak ta myśl nie dawała spokoju. Zaparkowałam samochód na tym pustkowiu drzew, uschłej trawy i walających się śmieci, poszłam z opłatkiem w ręku. Z daleka zobaczyłam w jednym z trzech garaży jest młody chłopak wiesza na ścianie sztuczną choinkę, podeszłam i podałam zapakowany w folię z obrazkiem świętej Rodziny opłatek wigilijny- Życzę błogosławieństwa Bożego. Dlaczego tam miałam pójść, nie znalazłam tych ludzi, czy to spotkanie ma znaczenie? Taki podzielony opłatek z nieznajomymi w dzień wigilijny?
Wydarzyło się naprawdę, Wigilia 24.12.2018