Spotkałam pana, który strasznie płakał

Spotkałam pana, który strasznie płakał

Właśnie wyszłam z kościoła, bo byłam się pomodlić i spotkałam pana, który strasznie płakał z tylu kościoła, poszłam do niego i wzięłam go na pogadankę. Facet był z walizka wrócił z Niemiec podobno narozrabiał i nie umie sobie z tym poradzić, do domu nie ma powrotu. Nie wnikałam w sytuacje ale dałam mu twój numer i powiedziałam, ze jak chce zmienić swoje życie to mu pomożesz. Dalam mu paczkę chusteczek i skierowałam go do konfesjonału, bo akurat ksiądz miał dyżur. Ukradli mu telefon, ale mówi ze za parę dni będzie jakiś miał. Jakby do Ciebie zadzwonił to proszę daj znać. Mam nadzieje, ze nie jesteś na mnie zła ze salam twój numer?

Czytam tego sms i jestem podniesiona, wiem, że muszę się tym podzielić! Ileż może zrobić jedna osoba spotykając bezdomnego- chusteczki, rozmowa, propozycja pomocy / telefon/, skierowanie do konfesjonału!

Zla??? Ciesze się ogromnie !!!!!współdziałajmy razem Alleluja- odpowiadam, ileż może zrobić jedna osoba spotykając ubogiego i strapionego.

Czas odzewu jest różny, ważne jest, ze my chcemy pomóc, okazujemy ochotę, czekamy i się nie zniechęcamy. Jednak człowiek potrzebujący  musi sam zadecydować czy chce pomocy i kiedy jej chce i z kim chce zacząć nowe życie.

Wydarzyło się naprawdę, 23.08.2021 / a