# świadectwo / Z Maryją w podróży
W małym busie jest sporo ludzi. My właśnie wysiedliśmy z autobusu wiozącego nas od Maryi z Medjugorie. Taszczymy z sobą sporej wielkości karton z figurą Maryi otrzymana w prezencie id pielgrzymów. Walizki podróżne i karton z Maryją. Stoję, nie ma jak przytrzymać się w busie, gdy skacze on pomiędzy dziurami.- Proszę postawić ten karton na moich kolanach- proponuje mi kobieta siedząca tuż obok mnie. Karton jest spory, tak, że ona musi objąć go, aby pakunek był bezpieczny. – To Maryja z Medjugorie, właśnie wracamy z pielgrzymki- mówię do niej, a ona jakby bardziej ogarnia stojący na jej kolanach karton. Wysiadamy z busa, pora zabrać karton z figurą – niech Jezus błogosławi- rzucam na odchodne i dalej noszę Maryję pod lubelską górkę, niczym pielgrzym najdroższą figurę.
Rano podwiezieni pod dworzec PKP znajdujemy swój wagon z przedziałami. Cały pełen ludzi, zostały już tylko dla nas miejsca. Usadowiwszy swoje walizki na górnej półce staramy się znaleźć miejsca dla kartonu, bezpieczne miejsce, przecież nie może komuś spaść na głowę, nie może się zbić, musi być bezpieczna! Przestawiamy walizki, takie małe podróżnicze zamieszanie. Ktoś z przedziału przyglądając się naszym poczynaniom rzuca pytanie- A co jest w kartonie?- Maryja z Medjugorie, wracamy właśnie wprost od Niej!- odpowiadam
– Oooo to jesteśmy bezpieczni!- wyrzuca z siebie siedząca przy oknie kobieta i uśmiecha się.- i atmosfera w przedziale radykalnie się zmienia. Tuz obok siedzący mężczyzna w koszuli w retro rowery dodaje- Wychodzi na to, że nie jesteśmy w tym przedziale przypadkowo! Przedziwne rozmowy!
Wychodzę na korytarz na chwilę rozprostować nogi, zaglądam do innych przedziałów, wszędzie wolne miejsca, a w naszym stale pełna obsada i tak jest przez całą długą drogę! Tak jakby wszyscy chcieli być koło Maryi, naszej podróżniczki z Medjugorie!
Wydarzyło naprawdę 6- 7.03.2019 /
Jezus niech będzie uwielbiony!
Maryja niech będzie pochwalona !