17.04.2025 Dzieląc się swoją największą pasją- wizja JEZUSA Chrystusa do Luz de Maria / Wielki Czwartek /

17.04.2025 Dzieląc się swoją największą pasją- wizja JEZUSA Chrystusa do Luz de Maria / Wielki Czwartek /

WIZJA DANA PRZEZ NASZEGO PANA JEZUSA CHRYSTUSA
DO LUZ DE MARÍA
DZIELĄC SIĘ SWOJĄ NAJBARDZIEJ BOLESNĄ PASJĄ

żrodło http://www.revelacionesmarianas.com/index.html tłumacz google

WIELKI CZWARTEK RANO
17 kwietnia 2025 r.

Panie, pokornie Cię proszę,
oświecaj swoim Duchem Świętym
mój umysł i moje serce,
żebym mógł zrozumieć
Twoja odkupieńcza ofiara
i cierpienie, które dziś dzielicie
do Waszych ofiarnych dusz, które razem z Wami
jako odkupiciele tylu grzechów
którzy nie chcą rozpoznać samych siebie.

Widziałem mojego Pana spacerującego samotnie ulicami miasta i modlącego się, patrzącego na szczątki swoich dzieci, które upadły na ziemię.

Widziałem mojego Pana na plażach i w centrach rozrywki, w barach i restauracjach, patrzącego na Swoje dzieci…
Tak właśnie widziałem, jak patrzył na tych, którzy wyjmując coś ze śmietnika, szukają czegoś, co zaspokoi głód, który noszą w sobie.

Widziałem mojego Pana wchodzącego do świątyń i kontemplującego tych, którzy się tam modlą lub dotrzymują Mu towarzystwa, a mój Pan powiedział mi:

Ukochana córko, Moja córko, zobacz jak Mój lud przygotowuje się, aby dotrzymać Mi towarzystwa. Wśród fal morza, wśród barów i muzyki, tańców i świętowania… co oni świętują?

Spójrzcie, Moi ukochani, ile Moich dzieci nie ma pożywienia, a inni posiadają to, czego nie doceniają, ponieważ jest to część ich świata. Nie obwiniam ich i nie robię im wyrzutów, ale kawałek chleba dla potrzebujących, kawałek chleba, który zaspokoi ich głód…

Czego strzegą z taką gorliwością? Pieniądze będą papierowe i będziecie musieli patrzeć, jak lądują w koszu, ponieważ są minimalizowane przez wojny handlowe, wojny między krajami, a nawet wojny duchowe, w których tym, którzy są Moi, będzie zakazane kochanie Mnie i będą musieli czynić to w ciszy i tajemnicy.

Tych, którzy są w świątyniach, postrzegam i witam z wielką miłością, ponieważ dotrzymują Mi towarzystwa i są dla Mnie bardzo cenni. Witam was w Moim Domu z miłością i upodobaniem, pod warunkiem, że Mnie kochacie, ale kochacie Mnie prawdziwie. Nie chcę więcej Judaszów w Moich Świątyniach, lepiej żeby zostali w domu.

Patrzę na tak wielu w Moich Świątyniach, którzy są w trakcie nawrócenia, i to przynosi ulgę Mojemu cierpiącemu Sercu. Mówią oni do Mnie: „Ukochany Panie”, a dla Mnie jest to radość.

Wy wiecie, Moi ukochani, w jaki sposób Moje dzieci czynią swoje modlitwy bardziej wartościowymi: wychodźcie z Moich Świątyń i dzielcie się, bo ulice są przesycone głodem, dzielcie się jedzeniem z najbardziej potrzebującymi i proście ich, aby wrócili do Mnie, dajcie im Różaniec i nauczcie ich go odmawiać.

Patrzę, moi ukochani, na tylu bezdomnych, bezbronnych na ulicach, nieświadomych tego, co się dzieje i poddawanych torturom…

Patrzę, jak bezbronne dzieci są maltretowane i krzywdzone…

Cóż za wielka ludzka tragedia, cóż za wielka ludzka tragedia!

Nasz Pan pokazuje mi wojnę pomiędzy kilkoma państwami, ale jest w niej tak wiele uczestniczących państw, że samoloty przelatują nad dużymi miastami, zrzucając na nie bomby, a ciała pozostawione w ich pobliżu tworzą scenę dantejską. Widziałam życie i w jednej chwili wszystko znika, bez życia, wszystko ginie, bez życia, to straszne patrzeć na Ziemię. Niektórzy władcy są więzieni, a widzę jak inni umierają. Ludzkość jest wielkim szaleństwem.

Oto jestem, mój ukochany, mówi mi nasz Pan.

Zostałem pozbawiony swoich dóbr, jestem Królem bez Królestwa, to Mój Krzyż, którego się trzymam, ponieważ zawiera się w tym, kiedy pozwoliłem wam spojrzeć.

Każda chwila jest okazją do zbawienia, której Moje dzieci nie mogą zmarnować.

Nasz Pan wyjaśnia mi, że muszą iść za Nim ze swoim osobistym krzyżem, ponieważ krzyż ten jest jednocześnie zadośćuczynieniem i oczyszczeniem, a na końcu Zmartwychwstaniem.

Nasz Pan mówi mi:

Chodź, dołącz do mnie! i czyńcie zadośćuczynienia za Mój Kościół. Pragnę, aby nadal należał do Mnie, pragnę, aby nadal był otwarty dla was, Moje dzieci, lecz nadejdzie czas, gdy jego drzwi zostaną zamknięte i wy, aby pójść za Mną, będziecie musieli iść za Mną w ciszy i w ukryciu, ale tam będę na was czekać.

VISIÓN DADA POR NUESTRO SEÑOR JESUCRISTO
A LUZ DE MARÍA
MIENTRAS LE COMPARTÍA SU DOLOROSÍSIMA PASIÓN

MADRUGADA DEL JUEVES SANTO
17 DE ABRIL DEL 2025

Señor, humildemente te pido que
ilumines con Tu Santo Espíritu
mi mente y mi corazón,
para que pueda comprender
Tu Sacrificio Redentor
y el sufrimiento que hoy compartes
a tus almas víctimas que junto a Ti
como expiadores de tantos pecados
que no se quieren reconocer.

He visto a mi Señor caminado solitario por las calles de una ciudad orando, mirando los vestigios de Sus hijos que han dejado caer al suelo.

He visto a mi Señor por las playas y centros de diversión, por los bares y restaurantes mirando a Sus hijos…
Así le he visto mirar a quiénes, sacando de un bote de basura, buscan algo con que saciar el hambre que llevan dentro.

He visto a mi Señor entrando a los templos y contemplar a quienes se encuentran allí orando o haciéndole compañía y Me dice mi Señor:

Hija amada, hija Mía, mira cómo se preparan los Míos para hacerme compañía. Entre las olas del mar, entre bares y música, bailando y festejando… ¿qué festejan?

Mira amada Mía, cuántos de Mis hijos no posen alimento y otros poseen lo que no aprecian ya que es parte de su mundo. No les culpo ni reprocho, pero un pedazo de pan para los necesitados, un pedazo de pan para que sacien el hambre…

¿Qué cuidan con tanto celo?  El dinero será  papel y deberán verlo irse  en la basura al ser este minimizado por las  guerras comerciales, por las guerras entre países, por las guerras hasta espirituales en donde a los Míos les prohibirán amarme y deberán hacerlo en silencio y a escondidas.

Aquellos que se encuentran en los templos los miro y los acojo con gran amor, porque Me hacen compañía y son de gran valor. Los acojo en Mi Casa con amor y predilección siempre que Me amen, pero Me amen de verdad. No deseo en Mis Templos a más Judas, es mejor que se queden en su casa.

Miro a tantos en Mis Templos que se encuentran en proceso de conversión y esto alivia Mi Corazón sufriente y me dicen: “amado Señor” y para Mí es un gozo.

Sabes amada Mía, cómo hacen más valiosas estos hijos Míos sus oraciones: salgan de Mis Templos y compartan, que de hambrientos están saturadas las calles, compartan el alimento con los más necesitados y pídanles que vuelvan a Mí, denles un Rosario y les enséñenles a orarlo.

Miro amada Mía, a tantos indigentes que indefensos en las calles no saben qué sucede y son blanco de  torturas…

Miro a los niños indefensos ser maltratados y abusados…

 ¡Qué gran tragedia humana, qué gran tragedia humana!

Me muestra Nuestro Señor la guerra entre varios países, pero son tantos países que participan que los aviones sobrevuelan grandes ciudades,  dejando caer sobre ellas bombas y a su paso los cadáveres son una escena dantesca.  He visto vida y en un momento todo desaparece, sin vida, todo perece, sin vida, es algo terrible mirar hacia la Tierra. Algunos gobernantes son apresados y otros los veo fallecer. La humanidad es una gran locura.

Aquí estoy amada Mía, me dice Nuestro Señor.  


He sido despojado de Mis bienes, Soy un Rey sin Reino, es Mi Cruz a la que Me aferro porque contiene cuando te he permitido mirar.

Cada momento es una oportunidad de salvación que Mis hijos no deben desperdiciar.

Me explica Nuestro Señor que deben seguirle con la cruz personal, ya que esa cruz es expiación y  a la vez purificación y al final Resurrección.

Me dice Nuestro Señor:


¡Vengan, acompáñenme! y reparen por Mi Iglesia, deseo que siga siendo Mía, deseo que continúe abierta para ustedes, hijos Míos, pero llegará el momento en que sus puertas serán cerradas y ustedes para seguirme deberán seguirme en silencio y a escondidos, pero ahí Yo les esperaré.