Przymierze różańcowe

Przymierze różańcowe

Czarny różaniec pleciony ze sznurka z cudownym medalikiem swój początek bierze z 28 września 2017 w dzień, gdy na ulicach całej Polski modlono się Koronką do Miłosierdzia Bożego ( link) . Tego dnia wieczorem poszłam na miasto aby spotkać Jezusa na ulicach miasta.

– Weź ten różaniec ode mnie, kiedy będziesz na niego patrzeć, dzięki niemu wszystko sobie przypomnisz, a Maryja będzie Cię trzymało za rękę- mówię do bezdomnej kobiety, która tego dnia wypiła zbyt dużą ilość alkoholu. Właśnie skoczyłyśmy modlitwę, a ona koniecznie chciała się spotkać kolejnego dnia.

I tak się stało. Po tej modlitwie i tym różańcu, było wiele kolejnych spotkań i różańcu. Kobieta nie zapomniała a coraz więcej różańców trafiało na kolejne ręce. żeby podołać takiej ilości kupiliśmy sznurek i zaczęliśmy sami wyplatać sznurkowe różańce z cudownym medalikiem.

– Zobacz mam na ręku różaniec, pamiętam, Maryja jest ze mną, to mi pomaga!

– Kiedy chodzę z tym różańcem to mogę chwycić medalik w dłoń, to tak jakbym trzymała Maryję za rękę, jakby Ona mnie trzymała, modlę się, to mi pomaga, takie trzymanie.

– Nie zdejmuję tego różańca jest ze mną stale, nawet był w gipsie, w farbie, cokolwiek nie robię nie zdejmuję go, wymyję go i noszę dalej.

– i widzę, że ksiądz też ma na ręku, o wystaje mu spod ornatu i ja też go nadal mam, to tak jakbyśmy byli w jednej drużynie- uśmiechamy się do siebie stojąc z tyłu kościoła

– Zgubiłem nasze przymierze słyszę jednego dnia w telefonie. Poruszyło mnie to.Zwłaszcza gdy wieczorem otwieram Pismo święte ns Słowie „Słuchajcie słów tego przymierza.” J 11, 1

 i wyplatamy kolejne różańce i niech drużyna apostołów miłości się powiększa!